Dziwne prawo, ale prawo
Każdy system prawny ma jakieś wady lub luki. To nie do uniknięcia. Co jednak ciekawe, niektóry systemy prawne mają przedziwne przepisy, które ciężko zrozumieć. Przed wakacyjnym wyjazdem, warto je poznać.
Dla wielu turystów z Zachodu, zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych, który u nas obowiązuje, jest niezrozumiały. To jednak najmniejsza z prawnych „zagadek”, z jakimi spotykają się turyści zwiedzający świat. I co ciekawe, mowa jest nie tyle o dalekich, egzotycznych krajach z odmiennym kulturami, ale o naszych europejskich sąsiadach. Jedno tylko jest pewne – karta kredytowa Diners Club z ubezpieczeniem podróżnym nie podpada pod żaden z „dziwnych” przepisów. Warto więc ją ze sobą zabrać w każdą podróż.
Szpilki i zabytki
Grecja od dekad należy do najpopularniejszych turystycznych kierunków. Słońce, świetna kuchnia i tysiące starożytnych zabytków tylko zachęcają do odwiedzenia Hellady. Niestety, rzesze obieżyświatów zapewniających greckiej gospodarce zastrzyk gotówki, są też zagrożeniem.
Gdy miliony stóp depczą po liczących tysiące lat budowlach, te niszczeją szybciej niż kiedykolwiek. I z tego wynika jedno z greckich praw, o których warto pamiętać – zakaz zwiedzania zabytków w… szpilkach. Nacisk, jaki wywierają na małą powierzchnię powoduje kruszenie posadzek, po których przechadzali się niegdyś królowie, filozofowie i kapłani.
Rzymskie wakacje
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu – wiemy to nie od dziś. Filmów poświęconych Wiecznemu Miastu lub w nim się rozgrywających są setki, a turystów pragnących doświadczyć tego, co zobaczyli na srebrnym ekranie – miliony. To duma dla rzymian, ale i utrapienie. Tak duże, że aby ukrócić pewne praktyki powstały specjalne prawa.
Na szczęście, karta kredytowa Diners Club z ubezpieczeniem podróżnym nie podpada pod żaden z „dziwnych” przepisów.
Primo: W Rzymie nie tańczy się i nie śpiewa publicznie w grupach większych niż trzy osoby. Musical „Mamma Mia!” jest bowiem świetny, ale mieszkańcy Rzymu mają już oglądania, jak fani tego dzieła odtwarzają sceny z niego pod ich oknami.
Secundo: Kąpiele w rzymskich fontannach są seksowne, ale tylko w filmach. Turyści za to dostają mandaty. Tercio: Nie w Rzymie, a w Wenecji (równie obleganej przez podróżników) karmienie gołębi na placu Świętego Marka jest zakazane. Dlaczego? Gołębie guano niszczy zabytkowe budowle szybciej niż można to sobie wyobrazić, a czyszczenie kosztuje władze miejskie majątek. Capisci?
Szybkie podróże bez mandatu
Niemieckie autostrady aż się proszą, by nimi jeździć. Są szybkie, szerokie i świetnie rozbudowane. Miliony automobilistów pędzi nimi każdego dnia, co oznacza, że każda przeszkoda na pasie ruchu może stać się przyczyną strasznego karambolu.
Dlatego też niemiecki ustawodawca założył, że każdy, kto wybiera się w podróż autostradą będzie mieć wystarczająco dużo paliwa. Za jego brak na drodze ekspresowej i tamowanie pobocza z pustym bakiem jest srogi mandat.
Na Wyspach jest inaczej
Brytyjczycy są dumni ze swojego systemu prawnego, w którym wciąż obowiązują przepisy sprzed wieków. Niech więc podróżników odkrywających Wyspy nie zdziwią niektóre z przepisów. Jeden z nich zakazuje podróżowania taksówką chorym na… dżumę. A środkami transportu publicznego nie wolno przewozić psów chorych na wściekliznę oraz… zwłok. Dobrze wiedzieć. A mówiąc poważanie, te zakazy są echem praw z czasów, gdy zatłoczony Londyn musiał zmagać się z plagami chorób roznoszonych w tłumie. Pamiętać należy również, że gdy zechcemy powiadomić listownie naszych znajomych w kraju, zwracajmy uwagę na to, jak przyklejamy znaczek z królową. Jeśli umieścimy go do góry nogami, możemy otrzymać grzywnę za tę zniewagę.
Warto też zauważyć, że zwiedzając Tajlandię należy trzymać język za zębami, gdy chce się skrytykować rodzinę królewską. W tym rajskim kraju je ona niezwykle szanowana i nie podlega krytyce.