Internet z drona
Globalnie dostępne i superszybkie WiFi „serwowane” wprost z chmur to nie science fiction. Dzięki Google, taka wizja już wkrótce może się ziścić. Project Skybender połączy cały świat.
O ile jeszcze 10 lat temu dostęp do szerokopasmowego, szybkiego internetu był czymś, co mogli mieć w zasadzie tylko mieszkańcy dużych miast, to dziś, dzięki sieci LTE, szybka sieć się zdemokratyzowała. Tam, gdzie jest zasięg sieci komórkowej, tam jest szybki internet. A co za tym idzie, jest też możliwość nieograniczonego korzystania z dóbr kultury i ogromnej wiedzy zgromadzonej online. Daje jednak do myślenia fakt, że to, co jest na dla nas oczywiste, powszechne i dostępne bez ograniczeń, dla 60 proc. mieszkańców Ziemi jest luksusem.
Internet w technologii EHF pozwala na transmisję 40-krotnie szybszą od LTE.
Z pomocą przychodzi internetowy gigant – Google – który chce opleść glob siecią „powietrznego”, szybkiego internetu. To szlachetne, ale trzeba też mieć świadomość, że upowszechnienie dostępu do sieci jest w w interesie koncernu z Mountain View. Niemniej, trzeba przyznać, że aby osiągnąć ten cel, Google mierzy naprawdę wysoko.
Pierwszy był Project Loon, wciąż rozwijany i o tyle nietypowy, że zakłada wykorzystanie stratosferycznych balonów-stacji bezprzewodowego internetu, unoszących się nad Ziemią. Pierwsze testy już się odbyły nad Nową Zelandią, Kalifornią i Brazylią.
Teraz jednak, jak donosi „The Guardian”, Google zamierza zrobić kolejny krok. Balonową flotę zamierza uzupełnić… dronami. I to nie byle jakimi, bo pokrytymi panelami fotowoltaicznymi (co zapewni im niewyczerpane źródło energii do lotu) oraz wykorzystującymi technologię fal milimetrowych (EHF – Extremely High Frequency), które przenoszą dane 40 razy szybciej niż komórkowe sieci 4G (czwartej generacji).
Project Skybender, bo taką nazwę ma nosić nowy projekt Google, zdaniem dziennikarzy „The Guardian” nabiera całkiem realnych kształtów, a Google wynajął od Virgin Galactics (kosmicznego przedsięwzięcia Richarda Bransona) znajdujący się w stanie Nowy Meksyk hangar o powierzchni niemal 1500 mkw., gdzie buduje prototypy floty dronów dostarczających ultraszybki internet.
Kiedy na niebie ujrzymy potężne stacje WiFi? Na razie nikt tego nie wie. Jak tylko się to stanie, dowiemy się o tym z… internetu. No i ciekawe, czy za dostęp do niewyobrażalnie szybkiego internetu z przestworzy będzie można zapłacić kartą Diners Club? My, co nie dziwi, obstawiamy, że tak. No chyba, że Google udostępni ten luksus zupełnie za darmo. Nie raz przecież udowadniał, że potrafi zarabiać na tym, co bezpłatne.