Czarnogóra zaledwie od kilku lat istnieje samodzielnie na mapie świata. Ale już teraz ten europejski wakacyjny raj znalazł się w zestawieniu miejsc wartych odwiedzenia w 2013 roku, opracowanym przez prestiżowe wydawnictwo Lonely Planet. Dlaczego? Odpowiedzi jest wiele.
Myślisz Czarnogóra – widzisz Adriatyk. Ale nie tylko, bowiem tamtejsze wybrzeże jest odmienne od tego znanego na przykład z Chorwacji. W Czarnogórze zamiast setek maleńkich wysp nad morskimi falami dominują dumne szczyty Gór Dynarskich. Pod tym względem czarnogórskiemu wybrzeżu bliżej do norweskich krajobrazów. Zwłaszcza że jedna z tamtejszych adriatyckich zatok, Boka Kotorska, do złudzenia przypomina fiordy. Z tą oczywiście różnicą, że średnia temperatur w lecie jest znaczenie wyższa niż w krajach skandynawskich. Łagodne śródziemnomorskie wybrzeże oraz suchy i ciepły klimat dają poczuć, że jest się na wakacjach! A gdy zrobi się zbyt ciepło, nic nie stoi na przeszkodzie, by udać się w chłodne góry na północy kraju. Podobnie jak teren, zróżnicowane są czarnogórskie plaże – od bajecznie piaszczystej w znajdującym się niedaleko albańskiej granicy Ulcinj po kamieniste kąpieliska Budvy i Baru. Czarnogóra coraz śmielej otwiera się na turystów, szczególnie tych z Zachodu, oferując nie tylko „dobra natury”, lecz także coraz szerszą ofertę hotelową oraz większe możliwości do uprawiania sportów wodnych.
W kotle… kultur

Jezioro Szkoderskie – największe na Półwyspie Bałkańskim.
Czarnogóra to nie tylko przyroda. To także – a może przede wszystkim – wyjątkowe dziedzictwo historyczne, powstałe na styku kilku kultur, symbolizujące burzliwe losy zawsze gorącego Kotła Bałkańskiego.
Czarnogóra to reprezentuje dziedzictwo historyczne wyrosłe na styku kilku kultur.
Do dzisiaj wyraźne są ślady trwającej kilka stuleci dominacji tureckiej – nawet starówka stołecznej Podgoricy do złudzenia przypomina anatolijskie miasteczko. Od zawsze niebagatelny wpływ na tutejsze obyczaje mieli także Serbowie – aż do 2006 roku utrzymywała się federacja pomiędzy Belgradem a Podgoricą, będąca ostatnim reliktem komunistycznej Jugosławii. Pomimo rozpadu Serbowie do dzisiaj stanowią prawie jedną trzecią mieszkańców Czarnogóry. Zresztą tę i tak można nazwać państwem wielonarodowościowym, bo wciąż to terytorium zamieszkują Albańczycy, Bośniacy i Chorwaci. O bogactwie i świetności regionu świadczą także niezwykłe, zanurzone w przeszłości miasta. Jak choćby wspaniały Kotor, zwany perłą Adriatyku.

Kotor – urokliwe miasteczko wysoko w górach.
Otoczony wysokimi na ponad 2000 metrów górami, może pochwalić się wyjątkową starówką. Eklektyczna zabudowa, w której mieszają się styl romański, gotycki z wpływami baroku, otoczona jest średniowiecznymi murami obronnymi, które okalając miasto, ciągną się aż do twierdzy na Wzgórzu Świętego Iwana.
Na wąskich uliczkach Kotoru co roku odbywa się także huczna impreza z okazji zakończenia karnawału.
Na wąskich uliczkach Kotoru co roku odbywa się także huczna impreza z okazji zakończenia karnawału. Przez nadmorską promenadę przechodzi korowód barwnych postaci, które w kulminacyjnym momencie podpalają symbolizującą przemijające zło „kukłę karnawału”. Równie atrakcyjna jest nazywana często „mniejszym Dubrownikiem” Budva. To najstarsze zurbanizowane miejsce nad Adriatykiem: pierwszą osadę w tym miejscu datuje się na V wiek przed naszą erą. Budva oprócz pięknej, zbudowanej przez Wenecjan, starówki, słynie również z… kuchni. Tutejsze restauracje, serwujące świeżo wyłowione owoce morza oraz inne specjały kuchni bałkańskiej, uważane są za najlepsze w całym kraju. W niezliczonych barach podaje się słynną czarnogórską rakiję, która rozsławia ten region na całym świecie.
Na szynach

Wyspa Święty Stefan jest popularna wśród turystów, ale w dawnych czasach dawała schronienie… piratom.
Do czarnogórskich kurortów z Polski najłatwiej dostać się samolotem, korzystając z jednego z połączeń do chorwackiego Dubrownika. Można jednak wybrać inną – dłuższą, ale jakże ciekawszą trasę. Przylecieć do Belgradu, a stamtąd w dalszą drogę udać się pociągiem.
Trasa kolejowa pomiędzy stolicą Serbii a czarnogórskim Barem uważana jest za jedną z najpiękniejszych na świecie.
Trasa pomiędzy stolicą Serbii a czarnogórskim Barem uważana jest za jedną z najpiękniejszych na świecie. Duma titowskiej propagandy, symbol jugosłowiańskiego postępu do dzisiaj rzuca na kolana. Podczas przeszło dziesięciu godzin jazdy pociągiem przedzieramy się przez łańcuch Gór Dynarskich, pokonując liczne tunele (ponad 250!) i mosty, by dotrzeć nad malownicze wybrzeże Adriatyku. Piękne widoki za oknem rekompensują czas podróży i niemały tłok panujący – szczególnie latem – w czarnogórsko-serbskich składach. W 2013 roku wszystkie drogi prowadzą do Czarnogóry.
Warto wiedzieć, zobaczyć i spróbować
- Cevapi to grilowane mięsne pałeczki pochodzące z kuchni tureckiej.
- Podstawą kuchni czarnogórskiej są ryby.
- Stary Bar – forteca, której mury wzniesiono w VI wieku.