Wietrzne miasto
Wspaniała architektura, blues, jachty, Al Capone, Frank Sinatra, Michael Jordan i Barack Obama – wszyscy i wszystko spotyka się w jednym mieście. Chicago jest stolicą amerykańskiego snu!
O Chicago, nazywanym wietrznym miastem, wielokrotnie w historii było głośno. Najsłynniejszy amerykański gangster w tej właśnie metropolii zbudował swoje imperium zła. Al Capone żył i działał nad jeziorem Michigan, a jego krwawa sława zawiodła go wprost do historii (a przy okazji również do więzienia Alcatraz). Choć od czasów jego rządów minęło wiele lat, ślady po tym gangsterze są wciąż wyraźne – do dziś funkcjonuje łaźnia parowa na Division Street, w której Capone chował się przed policyjnymi nalotami. Co ciekawe, łaźnia miała również innych sławnych gości – bywał tam m.in. koszykarz Michael Jordan, aktor Dean Martin oraz piosenkarze Sammy Davis Jr. i Frank Sinatra. Jakby tego było mało, o tej właśnie łaźni wspomina nawet laureat literackiej Nagrody Nobla Saul Bellow, autor powieści o wymownym tytule „Division Bath”.
Prezydenckie miasto

Rzeka Chicago. Ciekawostką jest, że jej bieg został całkowicie odwrócony w końcu XIX wieku. To majstersztyk inżynierii.

Z okien restauracji na niemal szczycie Willis Tower rozciąga się oszałamiający widok na Wietrzne Miasto.
Obecnie jednak kto inny przykuwa uwagę Amerykanów i turystów; człowiek, który spędził w Chicago dwadzieścia lat i trafił do Białego Domu. Chodzi oczywiście o prezydenta Baracka Obamę – przez lata senatora ze stanu Illinois. Wycieczki „śladami Obamy” są niezwykle popularne. Najlepiej jednak samemu rozejrzeć się i poczuć klimat prezydenckiego miasta. Zajrzyjmy więc do Boutique Maria Pinto na 135 North Jefferson Street. Tutaj Michelle Obama robiła zakupy, kiedy jej mąż wykładał prawo na lokalnym uniwersytecie i tutaj też kazała uszyć sukienkę na pierwsze zaprzysiężenie męża na prezydenta w styczniu 2009 roku. Warto też się skusić się na wizytę w 57th Street Books. W tej księgarni Barack Obama pojawiał się nie raz – najpierw jako czytelnik, potem jako autor bestsellerów. Tutaj też podpisywał swoje dwie autobiograficzne książki. Kto tutaj wstąpi, natrafi zapewne także na publikacje wieloletniego wykładowcy Uniwersytetu Chicagowskiego, laureata Nagrody Nobla Miltona Friedmana. Do dziś ten orędownik wolnego rynku jest uznawany za jednego z najbardziej wpływowych ekonomistów świata. A kto zaspokoi głód intelektualny, powinien zadbać także o ciało. Warto więc wpaść na znakomity posiłek do Mac Arthur’s na 5412 West Madison Street – ulubionej restauracji prezydenckiej pary.
Powrót do korzeni

Cloud Gate autorstwa Anisha Capoora jest jedną z artystycznych atrakcji Chicago.
Poszukiwacze prawdziwego ducha Chicago muszą również odwiedzić muzeum afro amerykańskie DuSable. Jest położone na skraju idyllicznego Washington Park i opowiada historie ludzi, którzy przyjechali tutaj w latach dwudziestych kuszeni możliwościami, jakie dawało wówczas to liberalne miasto. To dzięki nim Chicago stało się mekką bluesa, a potem jazzu. Ale tej prawdziwej chicagowskiej muzyki należy szukać nie w centrach turystycznych, lecz w klimatycznych klubach, takich jak Kingston Mines albo Andy’s. Wciągające improwizacje nierzadko przeciągają się do późnych godzin nocnych. Tutaj wciąż brzmią dźwięki wyczarowane przez Louisa Armstronga i Benny’ego Goodmana. Wystarczy tylko wsłuchać się w to, co Chicago ma nam do opowiedzenia, a zakochamy się w tym mieście od pierwszego szeptu… i wejrzenia.
Świat Diners Club
Późna wiosna w Wietrznym Mieście jest przepiękna i pełna fantastycznych eventów na świeżym powietrzu, na ciągnących się kilometrami plażach jeziora Michigan. Warto zobaczyć je na własne oczy i na taką wyprawę zabrać dobrego towarzysza podróży – kartę Diners Club.
Do końca czerwca 2017 roku prywatne karty kredytowe Diners Club można otrzymać na promocyjnych warunkach – za połowę pierwszej opłaty rocznej. Warto się spieszyć! Więcej informacji o tej ofercie znajduje się na stronach internetowych promocji.