Pustynny raj – woda, wino i sandboard
Huacachina to nazwa, która niewielu cokolwiek mówi. Dla wytrawnych podróżników to jednak bez znaczenia – Huacachina jest cudem na skraju peruwiańskiej pustyni Atacama, który warto zobaczyć na własne oczy.
W pustynnym peruwiańskim regionie Ica, na południu kraju, na podróżników czeka mały (choć niewątpliwie spektakularny) cud natury. To oaza Huacachina położona na granicy dwóch światów – piasku i zieleni. Cóż w niej takiego wyjątkowego? Można powiedzieć, że wszystko.
Ten skrawek zieleni, pustynny wioska, jest bowiem jednym z bardziej popularnych peruwiańskich ośrodków… winiarskich. Tu się przetwarza winne grona i za sprawą „magii” przerabia na wyborne trunki.
Oaza Huacachina jest cudem natury. Można tam skosztować doskonałego, lokalnego wina oraz brandy pisco, jak też uprawiać „pustynne odmiany” sportów zimowych.
O ile jednak winorośl nie rośnie tu wprost na piasku, to w otoczeniu oazy winnic jest wiele – i to doskonałych. Uprawę w tym regionie rozpoczęli Hiszpanie w XVI wieku (przy „okazji” podboju Ameryki Południowej). W efekcie, do dziś Huacachina (i cały region pobliskiego miasta Ica) słynie z produkcji „pustynnego” wina oraz pisco – lokalnej, mocnej odmiany brandy. Jest to w ogóle możliwe, gdyż natura jest tam łaskawa – doskonałe nasłonecznienie i wyniesienie terenu (oraz jego nachylenie do słońca) sprawiają, że winorośl ma tam idealne warunki do wzrostu i owocowania.
Co ciekawe, do Huacachina przyciągają turystów nie tylko wyborne trunki. Wydmy otaczające oazę są bowiem doskonałymi „pagórkami”, na których można tam uprawiać sporty zimowe; w formie przystosowanej do piaszczystych warunków.
Sandboarding, pustynna odmiana snowboardingu, to popularna rozrywka dostarczająca niezapomnianych wrażeń. Po dniu spędzonym na takim piaszczystym stoku, kieliszek brandy pisca lub lokalnego wina będzie smakować nam jak nigdzie indziej na świecie!