Rozpieszczasz nas!
Kto nie próbował nugatu, nie wie, czym jest słodkość absolutna. A niejeden dentysta podpisałby się pod petycją, by nugat zdelegalizować.
Podobno nazwa nugat pochodzi o francuskiego zwrotu „tu nous gâtes”, czyli rozpieszczasz nas.
Słodyczy stopionego cukru, miodu, białek i mleka, utwardzonych orzechami, nie da się opisać w słowach. „Rozkosz podniebienia” jest najbliższe prawdzie. Jak głosi fama, nazwa nugatu wzięła się stąd, że francuskie dzieci – gdy zostały przez babcię obdarowane nugatem – mówiły jej w podzięce „tu nous gâtes”, „rozpieszczasz nas”. Inna „szkoła” twierdzi, że nazwa tej słodkości pochodzi od orzechów – po francusku „noix” – ale nie etymologia jest ważna. O wiele istotniejszy jest fakt, że nugat pachnie i smakuje gorącym, późnym latem. Maleńki kawałek wystarczy, by przenieść się do rozgrzanej słońcem Prowansji. Co jednak zrobić, by nieco stępić niezwykłą słodycz nugatu? Wystarczy skomponować go z orzeźwiającym aromatem trawy cytrynowej i miodowego melona. To nas rozpieści!