Śladami filmowych hitów
Któż nie zastanawiał się, gdzie był kręcony film, który właśnie ogląda? Sami wielokrotnie się na tym „łapaliśmy”. Oto pięć wyjątkowo atrakcyjnych lokalizacji, które zagrały w kinowych hitach.
Jak twierdzą znawcy branży, na sukces filmu składa się przede wszystkim dobry scenariusz, równie dobra obsada, reżyseria i… doskonała lokalizacja kręconych scen. O ile nie jest zbyt trudne znalezienie planów w metropoliach lub innych „popularnych” miejscach, to już odkrycie mniejszych, nieznanych szerszej publiczności krajobrazów, może być prawdziwym wyzwaniem. Na szczęście dla nas, ktoś już wykonał tę pracę – turystom podążającym szlakiem hitów pozostaje tylko udać się tam, gdzie działy się sceny hollywoodzkich „blockbusterów”.
„Szczęki” – Martha’s Vineyard, USA
To właśnie tu Steven Spielberg stworzył jeden z najbardziej kasowych produkcji w historii kina – „Szczęki”. Martha’s Vineyard to niewielka wyspa położona u atlantyckich wybrzeży stanu Massachusetts – skalista, ale niezwykle urokliwa.
Nie dziwne więc, że Martha’s Vineyard to chętnie odwiedzane letnisko, nie tylko ze względu na filmową historię. W okresie urlopowym znajdziemy tu wiele restauracji serwujących wyśmienite owoce morza, a hitem na miarę kulinarnego Oscara jest bez wątpienia chowder – zabielana gęstą śmietaną zupa z małży. Jak zapewniają smakosze, najlepszą serwuje restauracja Martha’s Vineyard Chowder Company.
Na wyspie „szczęk” nie brakuje rozkoszy podniebienia, ani przyjemnej dla oka architektury (w stylu typowym dla Nowej Anglii) oraz zapierająychc dech w piersi pejzaży. Z pewnością każdego zauroczą poszarpane klify, malownicze latarnie morskie, pagórkowate lasy i fantastyczne marynistyczne widoki.
„Mad Max: Na drodze gniewu” – Namib, Namibia
Za scenerię dla postapokaliptycznego świata przedstawionego w przebojowym Mad Maksie posłużyła najstarsza pustynia na świecie – Namib. Jej krajobraz już na pierwszy rzut oka stwarza wrażenie bezkresnej pustki; nie bez powodu w wolnym tłumaczeniu z języka nama jej nazwa oznacza „olbrzymi” lub „miejsce, w którym nic nie ma”.
Północna część pustyni to skalista wyżyna, na terenie której leży park narodowy o wdzięcznej nazwie – Wybrzeże Szkieletowe. Na południu Namib to z kolei piaszczysta pustynia z wędrującymi wydmami i resztkami roślinności spalonej słońcem.
Namib to jedno z najbardziej suchych miejsc na świecie – deszcze zdarzają się tu raz na kilka lat, a średnia suma opadów rocznych nie przekracza 14 mm. Jeśli ktoś chce poczuć postapokaliptyczny klimat, nie może lepiej trafić.
A co robić na tej pustyni? Wydmy to raj dla fanów off-road’u i ekstremalnych wycieczek. Nad Namibem można także odbyć loty śmigłowcem – bezkres piasków z powietrza robi jeszcze większe wrażenie.
„Ojciec Chrzestny” – Savoca, Włochy
To właśnie w tej sycylijskiej wiosce ukrywał się Michael Corleone i to w niej wziął ślub z Apollonią Vitelli. Pamiętna scena, pokazująca przemarsz od kościoła do miejsca wesela, opatrzona była fantastycznymi fotosami wioski Savoca. Jej historia sięga czasów średniowiecza, stąd niepowtarzalna kamienna zabudowa.
Będąc na miejscu koniecznie trzeba odwiedzić kościół San Nicolo (św. Mikołaja), gdzie odbył się ślub Michaela. Idąc wąskimi uliczkami trafimy do baru Vitelli – to tu młody Corleone poprosił ojca Apolloni o jej rękę.
W barze znajdziemy wiele nawiązań do „Ojca Chrzestnego”: drzewo genealogiczne rodziny Corleone, zdjęcia z planu, a nawet luparę czyli obrzyn, który trzymał jeden z ochroniarzy w filmie. Co ciekawe, od czasów filmu nie zmieniła się właścicielka baru – signora Maria chętnie opowiada o tym, jak gościła ekipę filmową i karmiła ją sycylijską potrawką z bakłażana – caponatą.
„Skarb Sierra Madre” – Sierra Madre, Meksyk
Meksykański łańcuch górski Sierra Madre stał się tłem dla jednego z najlepszych westernów w historii kina. Doskonale pamiętamy Humphreya Bogarta, Waltera Hustona i Tima Holta przemierzających drogę z Tampico w poszukiwaniu złota. Składające się z łupków i wapieni góry, obfitowały od zawsze w różne metale i minerały, stając się celem poszukiwaczy skarbów.
Ten niezwykły, bo stworzony przez erozję i aktywność wulkaniczną łańcuch, skrywa wiele endemicznych gatunków flory i fauny. Nie powinniśmy ulegać wrażeniu, że jest to teren zagospodarowany przez człowieka.
Mimo licznych miast i dróg, którymi poprzecinany jest masyw, wybierając się w góry pamiętajmy, że natura nie lubi litować się nad człowiekiem. W tutejszych lasach możemy natknąć się na piękne i groźne pumy, jaguary, kojoty oraz jadowite grzechotniki i skorpiony.
Ruszając z Tampico – wzorem filmowych poszukiwaczy przygód – koniecznie spróbujmy miejscowego jedzenia. Najlepiej, bocoles – kukurydzianych bułeczek faszerowanych wołowiną, jajkiem, fasolą lub awokado.
„Zjawa” – Alberta, Kanada
Na miejscu Leonardo DiCaprio przeprowadzilibyśmy się w góry prowincji Alberta. To w końcu dzięki filmowi, dla którego ta kanadyjska prowincja była główną scenerią, Leonardo został nagrodzony (w końcu!) pierwszym – i jak na razie jedynym – Oscarem.
Przepiękne skaliste i strome góry zachwycają ogromem i dzikością. Zwiedzając Albertę na początku warto zatrzymać się w Banff – małym miasteczku położonym nad rzeką Bow. Okoliczne lasy poprzecinane są niezwykłymi trasami widokowymi, a okoliczne źródła termalne i trasy narciarskie przyciągają w sezonie całe rzesze turystów.
Trzeba jednak pamiętać, że okolica należy raczej do dzikich i tak jak główny bohater „Zjawy”, możemy natknąć się na zamieszkujące te okolice niedźwiedzie, wilki, rysie, pumy i rosomaki. Jednak trzymając się szlaków częściej trafimy na oniryczne górskie pejzaże z lazurowymi rzekami i krystalicznie czystymi potokami, które są licznie zamieszkane przez piękne pstrągi i łososie.
Kiedy już zgłodniejemy po górskiej wędrówce, najlepszym rozwiązaniem będzie zarezerwowanie stolika w restauracji Eden, która w mistrzowski sposób łączy francuską haute couisine z miejscowymi składnikami i klimatem.
Filmowy świat z Diners Club
Podróże w odległe zakątki świata, znane z oscarowych hitów, są prostsze i przyjemniejsze z kartami Diners Club. Dzięki nim zyskuje się poczucie bezpieczeństwa, przywileje na lotniskach i w hotelach oraz dostęp do pieniędzy, gdy ich potrzeba. Krótko mówiąc – traktowanie godne hollywoodzkiej gwiazdy!