Wielki dług za wielką wodą
Od czasów Wielkiego Kryzysu minęło 88 lat. Od krachu w 2008 roku – zaledwie dziewięć. Czy następny czeka nas już wkrótce? Dług korporacyjny amerykańskich firm osiągnął rekordowy pułap…
Jak pisze „Rzeczpospolita”, zadłużenie amerykańskich firm osiągnęło rekordowo wysoki pułap – najwyższy od początku „wielkiej recesji” w 2008 roku. Obecnie wynosi ono aż 45,2 proc. PKB. Z kolei według danych Systemu Rezerwy Federalnej (FED) zadłużenie korporacyjne w USA równe jest 8,1 bln dolarów i w ciągu ostatnich dwóch lat urosło o bilion USD.

Dług korporacyjny w USA jako procent PKB. / Foto: Informa Global Markets
„Rzeczpospolita”, powołując się na wyliczenia serwisu Informa Global Markets, zauważa, że tylko w pierwszych miesiącach 2017 roku amerykańskie firmy wyemitowały obligacje o wartości 1,27 bln dolarów – niemal tyle, ile w całym 2016 roku (1,29 bln USD).
Dług korporacyjny w USA jest obecnie najwyższy od 2008 roku. Wynosi ponad 45 proc. PKB.
Czy tak dynamiczne i głębokie zadłużanie się korporacji w USA zwiastuje możliwy krach na rynkach – na miarę „wielkiej recesji” z 2008 roku? Zdaniem komentatorów i dziennikarzy CNBC jest to „tykająca bomba”, a niskie stopy procentowe zachęcają korporacje do dalszej emisji obligacji. Z kolei zapowiadana przez FED podwyżka stóp procentowych – jak również proponowana przez prezydenta Donalda Trumpa reforma podatkowa, której założeniem jest ukrócenie praktyk zmierzających do nadmiernego zadłużania się przez wielkie firmy, zwłaszcza na zagranicznych rynkach – jak na razie nie zniechęca korporacji do emisji kolejnych serii obligacji; wręcz wykorzystują one pozostały czas do dalszego zapożyczania się na wyjątkowo korzystnych warunkach.
Jak sugerują eksperci, pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA można spodziewać się na początku grudnia. W 2018 roku – trzech lub nawet czterech. Czy to wystarczy, by spowolnić tempo zadłużania się amerykańskich firm?