Są prezesami międzynarodowych holdingów, prezydentami i politycznymi przywódcami. Każdego dnia decydują o losach miliardów ludzi. Kobiety są liderkami XXI wieku. Najpierw zmieniły sposób, w jaki je postrzegano. Teraz zmieniają świat.
To, czego przez stulecia nie sposób było zmienić chłodnymi argumentami i emocjonalnymi wystąpieniami, stało się faktem dzięki globalnemu kryzysowi ekonomicznemu. To właśnie załamanie koniunktury sprawiło, że coraz częściej odbiera się mężczyznom to, co dotąd należało niemal wyłącznie do nich: mianowicie wielką władzę i jeszcze większe pieniądze. A w fotelach, opuszczonych przez skompromitowanych panów, zasiadają panie. Świetnie wykształcone, przedsiębiorcze i głodne sukcesu, naprawiają błędy swoich poprzedników. Zaczyna się epoka kobiet!
Polityka jest kobietą
Statystyki są jednoznaczne – udział kobiet w biznesie i polityce rośnie. W szwedzkim parlamencie kobiety stanowią ponad 44 procent posłów. W Belgii prawie 41 procent senatorów reprezentuje płeć piękną. Nawet w konserwatywnych Indiach widoczna jest zmiana – udział pań w lokalnych ciałach ustawodawczych sięga czterdziestu procent, a Indyjskiemu Kongresowi Narodowemu, głównej i najstarszej demokratycznej partii w kraju, szefuje… również kobieta – Sonia Gandhi. Na całym świecie jest ponad dziewięć tysięcy parlamentarzy- stek, które mają bardzo realną władzę.
Biznes na obcasach
Obecność pań jeszcze wyraźniej widać w biznesie. W samych Stanach Zjednoczonych czterdzieści procent przedsiębiorstw jest zarządzanych przez kobiety. Oznacza to, że dziesięć milionów firm zamiast szefa ma szefową. Kobiece biznesy dają pracę dziewiętnastu milionom Amerykanów. Z kolei czterdzieści pięć najbogatszych właścicielek amerykańskich firm rocznie obraca kwotą 160 miliardów dolarów – równowartością budżetu państwa średniej wielkości.
Soft skills – strong power
Skąd te sukcesy? Z istoty kobiecości – tak wynika z badań, które przeprowadziły niezależnie od siebie – spółka zarządzającą indeksem Dow Jones oraz organizacja Catalyst.
Czterdzieści pięć najbogatszych właścicielek amerykańskich firm rocznie obraca kwotą 160 miliardów dolarów.
Z pierwszych badań wynika, że obecność kobiet w zarządzie spółki znacząco oddala ryzyko jej upadku. Drugie dodają do tego pozytywną zależność między obecnością kobiet na kierowniczych stanowiskach a zyskiem przedsiębiorstw. Przypadek? Raczej zasługa „kobiecego” sposobu prowadzenia biznesu, który w miejsce rywalizacji proponuje budowanie relacji. Kiedy więc zamiast walczyć, trzeba budować i łączyć, kobiety nie mają sobie równych. Na tym polega ich siła. Nic więc dziwnego, że ich rosnącą pozycję w biznesie i polityce zaliczono do najważniejszych trendów najbliższych dekad. Patrząc na historie sukcesu prezentowanych poniżej wybitnych działaczek politycznych i menedżerek, można odnieść wrażenie, że już niedługo to mężczyźni zaczną upominać się o parytety.