Wschodnie wybrzeże Meksyku: 3 miejsca do odwiedzenia
Utarło się, że jeśli myślimy o plażowym relaksie w Meksyku, to raczej kierujemy swoją uwagę na zachodnie wybrzeże. Całkowicie niesłusznie – Acapulco, Mazatlan czy Nuevo Vallarta mają mocną konkurencję w kurortach leżących nad Oceanem Atlantyckim. Sprawdźmy, gdzie warto się wybrać, aby poznać uroki wschodniego wybrzeża tego kraju.
Meksyk to niesamowicie kolorowa i różnorodna kraina. Przez wiele wieków mieszały się tu różne kultury i wierzenia. Każdy znajdzie tu coś dla siebie – przy takiej różnorodności krajobrazów, smaków i kultur, trudno o nudę. W naszym zestawieniu pokażemy, gdzie się udać, aby poznać trochę historii i zjeść coś dobrego, i które kurorty odwiedzić, aby zaznać niepowtarzalnego klimatu tutejszych imprez.
Cancún – gniazdo węży
Cancún swoją nazwę wzięło od określenia kaan kuum, które w języku Majów oznacza gniazdo węży. Samo miasto powstało dość niedawno, bo w latach 60. XX wieku i miało być konkurencją dla Acapulco. W ostatnim czasie zyskuje sporą przewagę nad swoim niedawnym rywalem, przewyższając go pod względem bezpieczeństwa, nowoczesności i atrakcji dla turystów. W Cancún bez problemu porozumiemy się po angielsku, zapłacimy dolarami, a ci, którzy nie lubią próbować nowych smaków, znajdą w restauracjach dobrze znane klasyczne amerykańskie dania.
Jeśli jednak podróżując na pierwszym miejscu stawiamy poznawanie historii, to będziemy zachwyceni. W bliskiej okolicy Cancún znajduje się bowiem wiele stanowisk archeologicznych i ruin po wielkiej cywilizacji Majów, między innymi sławne Yamil Lu’um – ruiny świątyni Majów leżące tuż nad morzem oraz podobny zabytek – nadmorska forteca – w oddalonym od Cancún o 130 km Tulum.
Dla tych, którzy wolą bardziej aktywny wypoczynek, wybrzeże Jukatanu oferuje przejrzyste wody, dzięki którym uprawianie nurkowania czy snorkelingu to czysta przyjemność. Stały i silny wiatr to z kolei rzecz najbardziej ceniona przez windsurferów i kitesurferów. Okolice Cancún mogą się też pochwalić wspaniałymi polami golfowymi, które zadowolą nawet najbardziej wymagających graczy. Ten kurort słynie jednak przede wszystkim z całonocnych imprez i najlepszych klubów w całym meksyku. Jeśli ktoś ceni sobie ciszę i spokój to białe, piaszczyste plaże Cancún nie są dla niego.
Cancún słynie z doskonałych owoców morza, które najlepiej smakują w formie taco. Słynie także z całonocnych imprez, więc to propozycja dla aktywnych podróżników…
Kiedy już zgłodniejemy po tych wszystkich atrakcjach, rozejrzymy się po centrum miasta i jego obrzeżach leżących w głąb lądu. Strefa hotelowa ma w ofercie wiele restauracji, jednak nie będą one zazwyczaj miały wiele wspólnego z kuchnią Meksyku.
Cancún słynie z doskonałych owoców morza, które najlepiej smakują w formie taco, czyli składanych na pół małych tortilli faszerowanych np. krewetkami z guacamole lub lokalnymi rybami z pikantną salsą.
Veracruz – port piratów
Veracruz to jeden z największych portów Meksyku. Powstał na początku XVI wieku z inicjatywy Ferdynanda Corteza – sławnego zdobywcy Meksyku i bohatera wielu legend. Jako ważny ośrodek handlowy i komunikacyjny był częstym celem ataków piratów, którzy rządzili miastem na przełomie XVII i XVIII wieku. Na samym początku warto zwiedzić pochodzące z II wieku p.n.e. ruiny miasta El Tajín.
To najsłynniejsze historyczne stanowisko w tej okolicy, zachwycające schodkowymi piramidami i świetnie zachowanym boiskiem do ullamaliztli – gry z piłką, będącej charakterystyczną rozrywką ludów prekolumbijskich. Warto też zobaczyć należące do Olmeków ruiny La Venta. Zatoka Meksykańska to świetne miejsce do obserwacji delfinów, które chętnie podpływają do brzegu i pływają wśród kąpiących się ludzi. Lazurowe i przejrzyste wody zachęcają też do nurkowania i wypraw wędkarskich w poszukiwaniu ogromnych ryb, których pełne są wody zatoki.
Cała okolica otoczona jest bagnami i tropikalnymi lasami, takimi jak te wokół wodospadów Xico – warto więc wybrać się na pieszą wycieczkę, aby poznać niezwykłą, endemiczną faunę i florę tego regionu. Nie zawiodą nas też okoliczne plaże, położone nad lazurowymi wodami Zatoki Meksykańskiej. Mają świetną infrastrukturę turystyczną na wyciągnięcie ręki, a otoczenie skał, gór i zabytków tworzy niesamowity krajobraz.
Będąc w Veracruz możecie spróbować kuchni z całego świata. Jeśli jednak chce się poznać prawdziwy klimat tego miejsca, trzeba udać się do Mercado Hidalgo. Jest to targ, gdzie można zjeść najlepsze lokalne potrawy – może bez stolika z obrusem i obsługą kelnerską, za to z klimatem i autentyczną kuchnią tego regionu.
Campeche – kolonialna perła
Campeche powstało na ruinach miasta Majów w 1540 roku. Od początku stało się istotnym ośrodkiem handlu i twierdzą obronną, tym drugim zwłaszcza przez częste wizyty piratów, którzy chętnie plądrowali zamożny port.
Jeśli chcemy poznać lokalną historię, warto wybrać się około 60 km na południe od miasta, żeby zobaczyć pozostałości po mieście Majów czyli sławne Edzná. Otoczony trzema schodkowymi piramidami i murem plac ceremonialny robi ogromne wrażenie.
W Campeche ciężko jest uniknąć historii. Jest ona wtopiona bezpośrednio w strukturę miasta i bardzo często pozostaje w dalszym użyciu. Całe miasto otoczone było solidnymi warownymi murami, które możemy podziwiać do dziś. To samo tyczy się kościołów i fortyfikacji z epoki kolonialnej.
Kiedy tylko najdzie nas ochota, aby trochę uciec z miasta, swoje pierwsze kroki warto skierować w stronę parku Ria Celestun. Można tam w spokoju obserwować stada różowych flamingów, niebezpieczne krokodyle, jaguary, oceloty lub kolorowe tukany. Dla wszystkich fanów sportu i bardzo aktywnego wypoczynku, okolice Campeche mają do zaoferowania świetne trasy do uprawiania kolarstwa górskiego, a wynajęcie łódki, skutera wodnego lub żaglówki nie powinno być trudne. Do Campeche zjeżdżają z całego świata fani Big Game – polowania z wędką na największe okazy ryb pływających w oceanie. Po tak spędzonym czasie trzeba zjeść coś sycącego.

Ceviche z awokado – lekka, odświeżająca przekąska rodem z Meksyku (i popularna w całej Ameryce Południowej).
W tym celu udajcie się najlepiej do portowych restauracji, serwujących najlepsze ceviche – surowe kawałki rybiego mięsa, marynowane w soku z cytrusów i podawane z awokado, kolendrą i chilli. Nie bójmy się – mięso na pewno będzie świeże, a dodatkowo sok z limonki je „zakonserwuje”.