Pięć razy Kazachstan
Ta daleka środkowoazjatycka republika nie należy do najpopularniejszych celów podróży turystycznych. A to błąd, bowiem w Kazachstanie można zobaczyć prawdziwe cuda natury i ludzkich rąk.
Od początku 2017 roku tylko paszport wystarczy Polakom, żeby móc odwiedzić Kazachstan – wizy, dotychczas obowiązujące, zostały zniesione. Warto wykorzystać tę okazję, by bliżej poznać 9. największy kraj świata, który w powszechnej świadomości kojarzy się wyłącznie z pustynnymi krajobrazami i bezkresnym stepem. Jest to tymczasem jedno z bardziej dynamicznie rozwijających się państw regionu, pełne naturalnych i wzniesionych przez człowieka atrakcji turystycznych. By opisać wszystkie, nie starczyłoby czasu. Wybraliśmy dlatego pięć, które na pewno warto zobaczyć.
Warto nadmienić, że od września 2016 roku w Kazachstanie akceptowane są karty Diners Club. Można nimi płacić w ponad 50 proc. wszystkich kazachskich punktów handlowo-usługowych!
Astana – nowa stolica
Do 1998 roku miasto Ałmaty było stolicą niepodległego Kazachstanu. Obecnie jest nią Astana – miasto, które istnieje od końca XIX wieku, jednak jego wygląd zmienił się diametralnie. To zasługa miliardów dolarów „wpompowanych” w przebudowę celem uczynienia z nowej stolicy środkowoazjatyckiego Dubaju. Na pewno Astana oszałamia rozmachem, z jakim została na nowo zaprojektowana, a zarazem przytłacza zamiłowaniem architektów do megalomanii. Na niemal każdym kroku wyrastają tu drapacze chmur, a wiele z nich zdradza inspiracje architekturą socrealistyczną – są przesadnie monumentalne. Nie nam jednak – gościom w cudzym kraju – to oceniać; de gustibus non disputandum est, więc oddajmy tylko hołd rozmachowi, z jakim Astana pnie się ku niebu.
Co w stolicy warto zobaczyć? Na pewno słynną wieżę Bäjterek („topola”), która jest centralnym obiektem miasta. Na jej szczycie znajduje się taras widokowy, a we wnętrzu także galeria sztuki. Bäjterek ma 105 metrów wysokości, a autorem projektu jest Norman Foster. Co ciekawe, wizerunek wieży znajduje się na każdym kazachskich banknocie – bez wątpienia ta imponująca budowla jest dumą Kazachów i symbolizuje rozwój ich kraju.
Astana jest symbolem „nowego otwarcia” w historii Kazachstanu. Nowa stolica ma imponującą, monumentalną zabudowę, a miasto pretenduje do miana Dubaju środkowej Azji.
W Astanie na uwagę zasługuje również inny spektakularny budynek – centrum handlowe Khan Shatyr. Jego wygląd przywodzi na myśl tradycyjne jurty, jednak powiększone do monstrualnych rozmiarów. Khan Shatyr ma 150 metrów wysokości i powierzchnię 140 tys. metrów kwadratowych.
Jezioro Kajyngdy
Opuszczając Astanę i kierując się około 1400 kilometrów na południe, do granicy z Kirgistanem, dojedziemy do baśniowego miejsca – nad jezioro Kajyngdy.
Jest wyjątkowe pod każdym względem – krystalicznie czysta i turkusowa woda tego akwenu skrywa bowiem… las. Jezioro powstało całkiem niedawno, bo około roku 1910 po trzęsieniu ziemi, gdy istniejący tam wąwóz zalały górskie wody. Nad taflą akwenu wyrastają nagie pnie świerków – pozostałość po lesie, który niegdyś porastał ten teren. Dzisiaj Kajyngdy jest atrakcją turystyczną, szczególnie lubianą przez fotografów, ale także nurków oraz wędkarzy.
Kanion w rezerwacie Aksu-Jabagly
Kazachstan jest ogromnym krajem, więc każda podróż liczona jest w tysiącach kilometrów. Podobnie jak w przypadku jeziora Kajyngdy, żeby zobaczyć rezerwat Aksu-Jabagly – znajdujący się na liście azjatyckiego dziedzictwa UNESCO.
Jest na niej nie bez powodu – to bowiem miejsce bytowania kilkudziesięciu rzadkich gatunków zwierząt, w tym pantery śnieżnej. Ją jednak trudno zobaczyć – o wiele bardziej widowiskowy i widoczny jest za to wąwóz Aksu. Jest głęboki na 300 metrów, a jego dnem płynie rzeka o tej samej nazwie mająca ujście do jeziora Bałchasz.
Słone jezioro Tuzkol
Z kolei około 330 kilometrów od dawnej stolicy, Ałmaty, w pobliżu chińskiej granicy na południowo-wschodnim skrawku kraju, znajduje się jezioro Tuzkol. Jest – według oficjalnych informacji o Kazachstanie – najbardziej zasolonym zbiornikiem wodnym tego kraju i uchodzi za środkowoazjatycki odpowiednim izraelskiego Morza Martwego.
Nie licząc odpornych na żrącą sól bakterii i glonów, Tuzkol jest „sterylnym” akwenem, jednak niech to nas nie odstrasza. Brzegi jeziora pokrywa glinka bogata w minerały, które mają prozdrowotne właściwości – ponoć nawet odmładzające.
Jedwabnym szlakiem
Na koniec pobytu w Kazachstanie warto zaplanować kilka dni na przemierzanie bezkresnego stepu, którym przed wiekami przebiegał słynny Jedwabny Szlak. Ciągnął się on m.in. bezdrożami południowego Kazachstanu, a jedna z tras przechodziła w pobliżu dawnej stolicy państwa – Ałtmaty.
Obecnie Jedwabny Szlak i karawany wielbłądów to pieśń przeszłości, jednak organizowane są wycieczki turystyczne, podczas których można poczuć klimat sprzed wieków, przespać się w jurcie i na własne oczy przekonać się o wielkości – tej dosłownej, geograficznej – nieznanego nam Kazachstanu.