Raz na cztery lata
Raz na cztery lata trafia się nam rok przestępny i luty, który ma 29 dni. Dlaczego ma właśnie tyle, i czy w ogóle jest nam potrzebny?
Ostatni raz rok przestępny „wypadł” w 2012 roku. Dziś znów, po czterech latach, „dostajemy” jeden dzień lutego ekstra. Tylko dlaczego w ogóle rok przestępny pojawia się w naszych kalendarzach? Jest na to wyjaśnienie.
Po co to komu?
Konieczność dodawania do kalendarza jednego dodatkowego dnia w lutym wynika nie z fanaberii, ale konieczności uwarunkowanej… kosmiczną siłą. Ziemia bowiem nie okrąża Słońca dokładnie w 365 dni, ale w mniej więcej 365,24 dnia.
Oznacza to, że w ciągu czterech lat „zbiera” się jeden dodatkowy dzień, który trzeba uwzględnić, żeby nasze kalendarze nie zaczęły się „przesuwać” względem ustalonych miesięcy i pór roku.
Tylko dlaczego w lutym?
Skoro to jest już jasne, to dlaczego akurat w lutym wypada ten dodatkowy dzień? Tu odpowiedzi należy szukać w zamierzchłej historii, a dokładniej w czasach rządów Oktawiana Augusta – cesarza rzymskiego, który przejął władzę po zabójstwie Juliusza Cezara.
Gdyby nie ambicje Oktawiana Augusta, luty miałby 31 dni. Za to sierpień byłby tym najkrótszym miesiącem.
I poszło, jak to bywa, o kwestie ambicjonalne. W kalendarzu rzymskim (juliańskim) lipiec (nazwany z łaciny od imienia Juliusza) miał 31 dni. Sierpień (łac. sextilis lub augustus) tylko 29. Oktawian August uważał, że „jego” miesiąc powinien mieć tyle samo, więc… zabrał dwa dni lutego i dołożył je do sierpnia. W ten sposób luty został najkrótszym miesiącem roku.
Straszne czary w roku przestępnym
Wiedza o tym, kiedy nastąpi zaćmienie Księżyca znana jest od Starożytności. Na przykład egipscy kapłani „wywoływali” zaćmienia, by straszyć poddanych gniewem bogów. Podobną sztuczkę zastosował też Krzysztof Kolumb i miało to miejsce 29 lutego 1504 roku. Wówczas to od kilku miesięcy przymusowo przebywał z załogą na Jamajce. Relacje z lokalnymi plemionami, które dostarczały Europejczykom jedzenie jednak się załamały i wodzowie zapowiedzieli, że nie będą już dostarczać Kolumbowi jedzenia ani wody.
Kolumb jednak miał ze sobą kalendarz, w którym były oznaczone kolejne daty zaćmień ciał niebieskich – 29 lutego 1504 roku wypadało zaćmienie Księżyca. Postawił więc wodzom ultimatum – albo jedzenie, albo gniew bogów. Gdy tubylcy ujrzeli znikający Księżyc, od razu stali się bardziej skorzy do współpracy…
A mówiąc jeszcze o 29 lutego, to największego pecha mają urodzeni tego dnia. Chociaż, jakby na to nie patrzeć, starzeją się cztery razy wolniej…
Panie proszą panów
W anglosaskiej tradycji 29 lutego to tzw. leap day. Związany jest z tym dniem ciekawy zwyczaj – dziewczęta mogą się wówczas oświadczyć mężczyznom. Gdy ci jednak nie przyjmą oświadczyn, muszą się wykupić 12 parami rękawiczek. Tradycja ta obchodzona jest też m.in. w Finlandii i Danii, przy czym w Danii 24 lutego, ale tylko w roku przestępnym. W Grecji z kolei ślub w roku przestępnym zapowiada pecha i szybki rozpad pożycia.