Krem de la crème
Niebieskie owalne pudełko z białym napisem to jeden z najbardziej rozpoznawalnych na świecie znaków towarowych. Od 105 lat niemal się nie zmienił – nie tylko na zewnątrz, lecz także w środku.
Historia najpopularniejszego kremu na świecie nierozerwalnie związana jest z niemieckim przedsiębiorcą i farmaceutą Oskarem Troplowitzem. Urodzony w Gliwicach, w rodzinie niemieckich Żydów, Troplowitz długo nie mógł znaleźć dla siebie właściwego miejsca. Początkowo studiował medycynę we Wrocławiu, z czasem postanowił przenieść się na uniwersytet w Heidelbergu – tam ukończył filozofię i uzyskał tytuł doktora.
Dyplom najstarszej uczelni w kraju, choć zdobyty na niezwykle prestiżowym wydziale, nie rozwiał podstawowych wątpliwości Troplowitza. Świeżo upieczony filozof w dalszym ciągu nie wiedział, co zrobić ze swoim życiem.
Biznes? Żadna filozofia!
Przypadek sprawił, że dowiedział się o bankrutującym przedsiębiorstwie farmaceutycznym Beiersdorf. W przypływie emocji postanowił zainwestować w zakład pożyczone od rodziny pieniądze i stworzyć całkiem nową, prężnie rozwijającą się firmę. Plan wydawał się niezwykle prosty, a przy tym szaleńczo optymistyczny. Na szczęście dla Troplowitza, fantazja nie była jedynym jego atutem.
Nowa firma szturmem zdobyła europejski rynek. Jej flagowymi produktami stały się wynalezione przez Troplowitza plastry samoprzylepne i, sprzedawana zamiast dotychczas stosowanego proszku, pasta do zębów. Prawdziwy sukces miał jednak dopiero nadejść. Strzałem w dziesiątkę okazało się zatrudnienie w przedsiębiorstwie pomysłowego Isaaka Lifschütza. Energiczny chemik był pierwszym, któremu udało się stworzyć naturalny, niepowodujący alergii środek emulsyjny – euceryt.
Najpopularniejszy na świecie krem nazwę otrzymał od łacińskiego słowa niveum, tłumaczonego jako śnieżnobiały.
Euceryt był uzyskiwany z łoju wełny owczej. Stanowił znakomite stabilne spoiwo dla wody i tłuszczu umożliwiające wyprodukowanie mazistej substancji. Początkowo wynalazek był wykorzystywany jako składnik olejków do ciała, wkrótce na jego bazie stworzono najpopularniejszy na świecie krem – NIVEA. Swoją nazwę produkt otrzymał od łacińskiego słowa niveum, tłumaczonego jako śnieżnobiały.
Gdy w 1911 roku na półki sklepowe trafiło pierwsze pudełko kremu, nic nie zapowiadało jego wielkiego sukcesu. Początkowo firma kierowała swój produkt do wąskiego grona odbiorców – opierała się na modnym wówczas wizerunku „femme fragile”, kobiety delikatnej i zamożnej. Reklamy pojawiały się tylko w niektórych pismach i, jako jedne z pierwszych w historii, zdobiły autobusy kursujące po Monachium.
Kremowa rewolucja
Wojenne zawirowania przyniosły zmiany w strukturze społecznej. Kobiety zyskiwały powszechne prawo wyborcze, były aktywne zawodowo i stały się istotną siłą nabywczą. Do lamusa odeszły niedawne wizerunki nieporadnych, potrzebujących opieki niewiast. Ulicami zawładnął styl garçonne – kobiety dynamicznej, pewnej siebie, z chłopięcą fryzurą. W tę stronę podążył także wizerunek marki NIVEA, która akcentowała swój uniwersalny charakter i przydatność w każdej sytuacji. W latach dwudziestych narodziła się również, niezmieniona do dziś, szata graficzna kremu – biały napis na niebieskim tle.
Kolejne lata upłynęły pod znakiem wzrastającej popularności marki NIVEA. Dopiero w latach 60., gdy firma odbudowała zniszczone fabryki i odzyskała dawną renomę, pojawiły się poważne problemy. Rosnąca konkurencja zmusiła producenta kremu do opracowania nowej strategii. To właśnie wtedy pojawiło się słynne hasło marketingowe crème de la crème, wskazujące na niepowtarzalność produktu, jego wyjątkowy, oryginalny charakter. Twórcy kosmetyku chwalili się wówczas: „produkujemy kremy od 60 lat. Gdyby istniał lepszy krem, bylibyśmy jego producentem”.
Dwie firmy NIVEA
Mało kto pamięta, że w dobie Polski Ludowej produkty marki NIVEA były wytwarzane w upaństwowionej fabryce w Poznaniu. Istniały wówczas dwie firmy NIVEA – międzynarodowa i polska, obie z odmiennym asortymentem. Obydwie produkowały krem. Ten „nasz” był również pakowany w okrągłe pudełko, tylko że plastikowe.
Archiwalne zdjęcie pochodzi ze strony designofprl.tumblr.com.