Bogacze wszech czasów
Jaki stan posiadania stawia człowieka w gronie najbogatszych ludzi na świecie? Miliard dolarów, 50 miliardów? Pewnie – to oszałamiające kwoty – ale na potrzeby tego zestawienia to wciąż mało.
Gdy myślimy o niewiarygodnie majętnych ludziach, na myśl przychodzi nam np. Warren Buffett, o którym już pisaliśmy (i podkreślić, że jego majątek to już nie 45 mld dolarów, ale obecnie, wg „Forbes”, ponad 72 mld), Bill Gates (80 mld wg „Forbes”) lub… Carlos Slim Helú (77 mld dolarów majątku). I słusznie, bo mówimy o zgromadzonym majątku, którego wartość przekracza PKB niejednego małego kraju. Tymczasem historia zna przykłady o wiele większych fortun.
5. Cornelius Vanderbilt
Nazwisko znane, ale jakoś bardziej z brzmienia niż osiągnięć. A warto podkreślić, że te pan Vanderbilt miał co najmniej oszałamiające. Udało mu się bowiem zbudować w XIX wieku prawdziwe imperium transportowe w USA.
Czy ja przejmuję się prawem? Przecież ja mam władzę – Cornelius Vanderbilt.
Urodzony w biednej rodzinie holenderskich imigrantów zasiedlających Staten Island (dziś część Nowego Jorku), podobnie jak wielu jemu współczesnych, już jako dziecko musiał ciężko pracować, by pomóc rodzinie. Mały Cornelius w wieku 11 lat zatrudnił się w firmie zajmującej się przewozem promowym między Staten Island a Manhattanem. Rzucił szkołę, co w jego przypadku okazało się trafną decyzją, którą po latach skwitował: „Gdybym pobierał naukę w szkole to nie miałbym czasu żeby nauczyć się czegokolwiek innego”. Jako 16-latek miał własną flotę promów, a przez lata (żył aż 83) stworzył imperium promowe i kolejowe warte w chwili jego śmierci w 1877 roku 100 mln dolarów. Z uwzględnieniem zmian wartości pieniądza, byłaby to równowartość… 185 miliardów dolarów. Cornelius Vanderbilt uchodził za człowieka bezwzględnego. Zwykł mawiać: „Czy ja przejmuję się prawem? Przecież ja mam władzę”.
4. Wilhelm Zdobywca
Nieślubny syn księcia Normandii i Herlevy przeszedł do historii jako zwycięzca bitwy pod Hastings w 1066 roku. Nazywany Bękartem z racji nieprawego pochodzenia nie brał sobie do serca tego epitetu – kazał „po prostu” mordować tych, którzy mu to wypominali. Tym niemniej – Wilhelm po bitwie pod Hastings został normandzkim królem Anglii i aż do 1087 roku, gdy zmarł, gromadził majątek – m.in. nakładając horrendalnie wysokie podatki na podbitą anglosaską ludność i Żydów. Historycy podjęli się próby oszacowania jego stanu posiadania. Po zliczeniu należących do niego włości z nieruchomościami – de facto całego obszaru Anglii, która w myśl prawa feudalnego było własnością króla, wyszło, że majątek Wilhelma Zdobywcy wyniósł (po przeliczeniu na współczesne „nominały”)… 229 mld dolarów.
3. Andrew Carnegie
Kto słyszał o nowojorskiej Carnegie Hall, ten słyszał o Andrew Carnagiem – Szkocie, który zbił niewyobrażalny majątek na trafnych inwestycjach. Urodzony w 1835 roku, wyemigrował z rodziną ze Szkocji do USA. W Nowym Świecie imał się różnych zajęć – pracował w przędzalni bawełny, roznosił telegramy.
Andrew Carnagie był nie tylko multimiliarderem, ale też wielkim filantropem – powołał do życia tysiące bibliotek publicznych, uniwersytety i fundacje edukacyjne.
Jako 17-latek rozpoczął karierę jako telegrafista w jednej z linii kolejowych. Szło mu w tym tak dobrze, że doszedł do stanowiska kierownika. Ale praca w telegrafie nie była jego marzeniem. Sprytny Szkot wolał inwestować zarobione pieniądze – w stalownie, a potem we flotę statków przewożących wytopioną stal Wielkimi Jeziorami. Pod koniec życia – i to mimo Wielkiego Kryzysu – jego majątek szacowany był na 500 mln ówczesnych dolarów. Dziś ich wartość to niemal 310 mld. Warto jednak dodać, że z tych niewyobrażalnych pieniędzy ufundował szereg instytucji edukacyjnych i kulturalnych, m.in. kilka tysięcy bibliotek, uniwersytet Carnagie Mellon University, waszyngtoński Uniwersytet Carnagiego oraz słynną na całym świecie salę koncertową Carnagie Hall. Z kolei Komisja Carnegie Hero Fund do dziś przyznaje nauczycielom akademickim dodatki emerytalne.
2. John D. Rockefeller
O nestorze rodziny Rockefellerów już pisaliśmy na łamach „Diners Club Magazine”. Uchodzi on za najzamożniejszego człowieka w historii świata. Twórca przepotężnej kompanii naftowej Standard Oil – w końcu XIX wieku absolutnego monopolisty na rynku paliw. Dość powiedzieć, że gdy PKB Stanów Zjednoczonych Ameryki wynosiło 24 mld dolarów, majątek Rockefellera seniora sięgał 200 mln – ponad 8 proc. PKB kraju.
Jeśli Twoim jedynym celem jest stanie się bogatym – nigdy go nie osiągniesz – John D. Rockefeller.
Do dziś żadnego z amerykańskich miliarderów nie udało się uzyskać podobnego wyniku. Warto jednak zaznaczyć, że w przeliczeniu na „dzisiejsze” majątek Johna Davidsona Rockefellera to niewyobrażalne 340 mld dolarów. Niemal pół tryliona (!) dolarów.
1. Najbogatszy. Człowiek. Świata.
Afrykańskie Mali to dzisiaj państwo upadłe. Targają nim wojny, a PKB per capita należy do najniższych na świecie – 631 dolarów to tyle, co nic. Ale w XIV wieku Imperium Mali należało do najpotężniejszych (ekonomicznie) państw świata, a jej władca – Mansa Musa I – był najbogatszym człowiekiem w historii świata. I do dziś dzierży ten tytuł.
Mansa Musa I był tak bogaty, że gdy wybrał się w podróż do Kairu, spowodował tam 12-letnią inflację.
Mansa Musa I zgromadził majątek równy dzisiejszym 400 mld dolarów – wszystko dzięki przedsiębiorczości, smykałce do handlu i pośrednictwu w handlu złotem. Bogactwo Musy I było tak wielkie, że dosłownie niszczyło gospodarki krajów, do których udawał się ze swoim orszakiem. Podróż do Kairu – w drodze do Mekki i Medyny – w którą zabrał, uwaga, 24 tony złota, i które chętnie rozdawał, spowodowała ponad 12-letnią inflację na trasie jego przemarszu! Ceny złota, z racji jego nagłej nadpodaży, spadły drastycznie. A przy okazji, Musa I do dziś dzierży tytuł człowieka, który jako jedyny w historii całkowicie zapanował nad cenami tego kruszcu w basenie Morza Śródziemnego. Król nie był tylko bogaczem, ale też hojnym władcą – ufundował m.in. Uniwersytet Sankore, zbudował w Timbuktu wspaniały pałac (zaprojektowany przez architektów z hiszpańskiej Andaluzji) i uczynił ze stolicy Mali centrum handlu, nauki i nowoczesnej myśli islamskiej.