Prawy brzeg Wisły to w Warszawie synonim minionych czasów. Niszczejące kamienice, zamknięte społeczności… To jednak tylko stereotypy, bo dziś Praga wraca do świetności, a na jej ulicach wciąż słychać szept Warszawy, której już nie ma.
Warszawa, błyszcząca blaskiem neonów i świateł odbitych od drapaczy chmur, rozbrzmiewająca muzyką z modnych klubów i pachnąca drogimi perfumami, ma też drugą, zniszczoną ciężarem życia twarz. Jest nią położona na prawym brzegu Wisły Praga. Przez lata dzielnica ta mogła „szczycić się” mianem jednej z najmniej bezpiecznych w Polsce. Kto zapuszczał się bez potrzeby na Targową, Brzeską lub Ząbkowską albo w okolice ronda Wiatraczna, mógł nie tylko stracić portfel, ale też „przepraszam za pardą” – jak czasem jeszcze mówią w tym rejonie Warszawy – w mordę dostać. Od końca lat 40. XX wieku Praga straszyła niszczejącymi kamienicami z przełomu XIX i XX wieku, mrocznymi podwórkami i bramami, w których można spotkać szemraną ferajnę, a od lat 90. XX wieku nieraz prawdziwych gangsterów.
Magnaci i proletariat
Prawobrzeżna część Warszawy jednak nie zawsze taka była. Na terenach dzisiejszej Pragi-Północ i Pragi-Południe od XV wieku znajdowały się rezydencje szlacheckie. Na rozległych polach wsi Kamion – położonej kilometr na wschód od terenów, na których jest dziś Stadion Narodowy – miały miejsce dwie wolne elekcje królów Polski.
Na polach wsi Kamiom, na których obecnie stoi Stadion Narodowy, odbyły się dwie wolne elekcje królów Polski.
W dzisiejszym parku Skaryszewskim (jednym z najładniejszych w Warszawie) szlachta wybrała na władców Polski Henryka Walezego w 1573 roku, a także Augusta III w 1733 roku.
Znajdujące się na prawym brzegu Wisły posiadłości możnych służyły również za – powiedzielibyśmy dzisiaj – motele. Szlachetnie urodzeni jadący do stolicy zatrzymywali się w nich przed wjazdem do miasta, by umyć się i wypocząć. Istniejąca od 1432 roku Praga była wschodnią bramą Warszawy, ale też osobnym miastem – aż do 1791 roku, gdy została decyzją carskich władz włączona do obszaru stołecznego jako cyrkuł VII (okręg administracyjny). Prawy brzeg Warszawy kwitł i – jak przyznają varsavianiści – był w XIX wieku przyzwoitą dzielnicą mieszczan i robotników. Z drugiej jednak strony, w latach 80. XIX wieku rosyjska administracja zaborcza zaczęła na Pradze osiedlać przestępców po wyrokach, którym nie wolno było mieszkać w centrum miasta. W efekcie aż do połowy XX wieku na Pradze mieszały się różne kultury i tradycje. Polskie, rosyjskie i żydowskie, ale też pochodzące z więziennej subkultury wytworzyły specyficzny klimat podwórek na Brzeskiej, Ząbkowskiej lub Targowej. I choć polityka rządzących w PRL, którzy wzorem carskich władz kierowały na Pragę „niepożądany element antyspołeczny”, pogłębiała jej izolację, to na szczęście dziś to się zmienia. Dzisiaj na Pradze zabytki polskiej historii, sypiące się czynszówki oraz pracownie artystyczne sąsiadują z pięknymi parkami, najnowocześniejszym stadionem w Polsce, a także perełkami modernistycznej architektury z lat 60. XX wieku.
Szklane domy
Praska architektura jest w przeważającej większości XIX-wieczna, ale można tam również spotkać wyjątkowe przykłady nowoczesnego designu. Jednym z nich – ciekawym architektonicznie, ale absolutnie niepraktycznym projektem – jest tzw. Akwarium.
Stadion Narodowy to najnowcześniejszy obiekt sportowy w Polsce. I stoi na Pradze!
Chodzi o zaprojektowany w latach 60. XX wieku przez Marka Leykmana wieżowiec mieszkalny. Wybudowany na południowo-wschodnim krańcu ronda Waszyngtona był w swoim czasie szokująco nowoczesny – całą fasadę miał pokrytą przezroczystym szkłem, a jego dach zdobiło koło przypominające czaszę radaru. Niestety dla sztuki – ale z korzyścią dla mieszkań-ców budynku – wkrótce po oddaniu bloku do użytku jego elewacja została wymieniona. Okazało się bowiem, że mocno doświetlone wnętrza przeszklonych mieszkań rozgrzewają się niczym szklarnia, a zimą trudno w nich utrzymać wystarczającą temperaturę. Dziś Akwarium, nazywane też niegdyś szklanym domem, nie ma w sobie minionego blasku… Ma go natomiast stojący vis-à-vis Stadion Narodowy. To najnowocześniejszy i największy obiekt sportowy w Polsce, arena zmagań podczas Euro 2012 i scena koncertów największych gwiazd świata – ostatnio m.in. zespołu Metallica). Jego rozświetlona biało-czerwona sylwetka stanowi największy kontrast dla starych praskich zabudowań, ale zarazem jest symbolem zmian zachodzących w tej dzielnicy.