Perły rynku
Lubimy luksus i produkty klasy premium. Na dobra tego typu wydajemy coraz więcej pieniędzy i ten trend będzie się utrzymywać. Dodatkowo mamy w Polsce marki z najwyższej półki, które robią karierę na świecie.
Rynek dóbr luksusowych w naszym kraju jest większy niż można przypuszczać. Rokrocznie powiększa się z godną uwagi sześcioprocentową dynamiką, a jego wartość eksperci KPMG, twórcy raportu „Rynek dóbr luksusowych w Polsce”, oszacowali na blisko 11 mld złotych. Prognozują również, że do roku 2016 rynek wzrośnie do 13 mld złotych. Zamożni Polacy pokochali luksus w światowym wydaniu.
Artykuł pochodzi z archiwalnego wydania „Diners Club Magazine” z 2014 roku.
W światowym gronie
Obecnie, jak podaje raport KPMG, w Polsce jest już 69 proc. marek uznawanych na świecie za luksusowe i dołączają do nich kolejne – ostatnio Louis Vuitton, Maserati i Rolls-Royce. Co ciekawe, prawie 25 proc. z nich jest brandami z Włoch, a niemal co piąta marka ma francuskie korzenie.
Pragniemy luksusu i na produkty marek premium wydajemy coraz więcej. Za dwa lata rynek upmarketowy w Polsce osiągnie wartość ponad 13 mld złotych.
Silną pozycję utrzymują również produkty luksusowe z USA, Anglii, Szwajcarii i z Niemiec. Interesujące jest również, na jaki rodzaj luksusu Polacy wydają pieniądze. Okazuje się, że najchętniej na samochody marek premium (Mercedes-Benz, BMW, Jaguar, Lexus), odzież (rynek luksusowy o wartości 1,8 mld złotych), a także na usługi hotelarskie, SPA i podróże (przyrost wartości rynku prognozowany na 28 proc. w perspektywie następnych trzech lat). Autorzy badania i raportu KPMG podają również jako przykład rynek nieruchomości luksusowych w Polsce. Jest ich zdaniem wart około miliarda złotych. Przy czym, dodają, przeważają inwestycje o „standardowym” poziomie luksusowym (Cosmopolitan, Sky Tower, Angel Wawel), brak natomiast przykładów apartamentów ultraluksusowych klasy np. One Hyde Park w Londynie lub One57 w Nowym Jorku. Co ciekawe, jest w naszym kraju jedna inwestycja zaliczana do kategorii pośredniej – superluksusowej. To warszawski wieżowiec Złota, zaprojektowany przez Daniela Liebeskinda. Cena jednego metra kwadratowego powierzchni mieszkalnej waha się od 25 do 65 tys. złotych, co ma jednak uzasadnienie w lokalizacji, prestiżu i jakości wykończenia.
Balsam dla gospodarki
Przykładem, na który powołują się autorzy raportu KPMG, jest marka Dr Irena Eris. Przez lata na polskim rynku firma kosmetyczna Ireny Eris przeszła długą drogę do pozycji, którą obecnie zajmuje. Warto jednak podkreślić, że kosmetyki sygnowane nazwiskiem dr Eris zawsze cieszyły się zasłużonym uznaniem Polek, więc wejście tego brandu do kategorii premium było tylko kwestią czasu. Status marki luksusowej Dr Ireny Eris dobitnie podkreśla członkostwo w elitarnym klubie Comité Colbert, gdzie polski brand „zasiada” w panteonie topowych marek – m.in. z Diorem i Chanel. Warto też podkreślić, że dr Irena Eris została nominowana w plebiscycie „Ludzie Wolności”, który ogłoszono na 25-lecie zmian ustrojowych w Polsce. Dlaczego akurat ona? Ponieważ jej przedsiębiorcza postawa i determinacja, by wykorzystać daną przez odejście od socjalizmu szansę, są godne naśladowania. W czasy wolnego rynku Eris weszła bez strachu i dlatego udało się jej stworzyć markę, która zapracowała na status prawdziwie luksusowej.
Ostry kurs na sukces
Ciekawym, choć nieraz zapominanym faktem, jest niezwykle wysoka w świecie luksusu pozycja polskich stoczni jachtowych. Jak podkreślają twórcy „Rynku dóbr luksusowych w Polsce”, z racji niewielkiego popytu w kraju, stocznie Sunreef Yachts, Delphia Yachts oraz Galeon wyszły ze swoją ofertą na rynki zagraniczne. Okazało się, że obrały doskonały kurs i dziś niemal 90 proc. ich produkcji – luksusowych łodzi i jachtów – trafia na Zachód. Tam polskie jachty są nie tylko liderami rynku, ale przede wszystkim postrzegane są w kategoriach produktów luksusowych. Warto wiedzieć, że Sunreef Yachts jest w zasadzie jedynym na świecie producentem wielkich i luksusowych katamaranów, który jest w stanie sprostać wymogom seryjnej produkcji tych łodzi. I nawet światowy kryzys, którego szczyt najmocniej dał się odczuć w 2009 roku, „nie zmył” polskich stoczni z rynku. To dowód na to, że luksus „made in Poland” nie musi się obawiać recesji. Polskie stocznie już odrobiły większość poniesionych przed pięciu laty strat. Dynamika tego rynku jest naprawdę duża.
Na miarę świata
Również polskie marki odzieżowe bez lęku dokonują ekspansji. W modowym segmencie premium prym wiodą: Eva Minge, Gosia Baczyńska oraz Maciej Zień. Ich projekty cenią nie tylko Polki, ale również zamożne kobiety w Europie.
Premium, bo z Polski. Dr Irena Eris, Eva Minge, Wyborowa, Inglot, La Mania – to przykłady polskiego sukcesu na świecie.
Twórcy raportu przywołują fakt, że Eva Minge w 2013 roku została uhonorowana nagrodą International Star Diamond Award, która jest przyznawana markom luksusowym wyróżniającym się na rynku. Autorzy podkreślają też, że w tym roku otrzymał ją jeszcze jeden brand – Louis Vuitton. Również wsród luksusowych marek odzieżowych, które zostały w całości stworzone przez Polaków, a dziś są pozycjonowane na rynku dóbr premium, znalazły się kreacje duetu Paprocki&Brzozowski. To dwóch absolwentów łódzkiej Akademii Sztuk Pięknych, którzy odnieśli sukces nie tylko artystyczny (w sensie sztuki tworzenia odzieży), ale również biznesowy. Dziś ich butiki znajdują się w kilku miastach Polski, a tworzone przez nich projekty wyróżniają się jakością i elegancją.
Kobiety sukcesu
Nie sposób także wśród polskich marek luksusowych pominąć Gosi Baczyńskiej, która w tym roku świętuje 17-lecie istnienia swojego atelier.
Przetakiewicz, Baczyńska, Minge to nazwiska polskich kobiet sukcesu.
Gdy zaczynała w 1997 roku, nie miała pojęcia, jak prowadzi się biznes. Dziś „caryca mody”, jak bywa nazywana Baczyńska przez przyjaciół, wspominana jest przez autorów raportu KPMG jako twórczyni jednej z najwyżej notowanych polskich marek premium. Jej dzieła to haute couture w czystej postaci. Warto też dodać, że Baczyńska ma już przetarte szlaki na Zachód. Kreacje u niej zamawia m.in. słynny nowojorski dom handlowy Bergdorf Goodman. Tam projekty Baczyńskiej znajdują się między tymi stworzonymi przez Pradę, Lanvin, Jimmy’ego Choo oraz duet Dolce&Gabbana. To wyjątkowe „towarzystwo” – crème de la crème świata wysokiej, luksusowej mody. Na szczególną uwagę zasługuje również stworzona przez Joannę Przetakiewicz La Mania. Ta luksusowa marka premium jest obecna w warszawskim domu handlowym Vitkac oraz londyńskim… Harrodsie. A to prawdziwy sukces, zważywszy na niespełna cztery lata jej istnienia. Fakt, że stworzyć ją pomógł Przetakiewicz sam Karl Lagerfeld, może mieć związek z tak szybkim rozwojem La Manii, ale bezdyskusyjnie marka plasuje się w topowym segmencie rynku premium. Warto też przypomnieć słowa Joanny Przetakiewicz, która niedawno opowiedziała zabawną, ale pouczającą historię dotyczącą La Manii. Otóż z początku, gdy marka ta pojawiła się w Harrodsie, mało kto z obsługi wiedział, gdzie znajduje się jej stoisko. Dziś, gdy pada pytanie o polską La Manię, pracownicy londyńskiego Harrodsa od razu wiedzą, w którą stronę pokierować klientów. I nie jest to zasługa „szkolenia” z obsługi, ale wzrostu popularności firmy Przetakiewicz na świecie.
Diamentowa droga
Z kolei na rynku jubilerskim niepodzielnie rządzą Apart i W.Kruk, zaś rywalizuje z nimi poznańska marka Yes. Oba główne brandy walczą o swoją pozycję bardzo dobrymi posunięciami biznesowymi, które umacniają ich luksusowy wizerunek. W.Kruk jest oficjalnym i jedynym dystrybutorem marki Rolex, zaś Apart właścicielem szwajcarskiego brandu luksusowych czasomierzy Albert Riele.
W.Kruk i Apart walczą o klientów z segmentu premium. W.Kruk jest jedynym oficjalnym dystrybutorem marki Rolex w Polsce, a Apart z kolei, właścicielem prestiżowej szwajcarskiej marki zegarmistrzowskiej Albert Riele.
Prestiż marek podkreśla również fakt, że obie niezwykle prężnie rozwijają swoje kolekcje premium, na które składa się biżuteria z diamentami, platynowa i z rzadkich odcieni złota. Jak zapewniają przedstawiciele Apartu oraz W.Kruk, sprzedaż biżuterii z najwyższej półki cenowej rośnie, co potwierdza słowa twórców „Rynku dóbr luksusowych w Polsce” o wzroście wartości rodzimego segmentu premium. Czy polskie marki premium przyspieszą zagraniczną ekspansję, a dzięki niej „made in Poland” stanie się „sygnaturą sukcesu” w ujęciu globalnym? Wszystko za tym przemawia, choć nie stanie się to od razu. Wciąż mamy – w stosunku do globalnej konkurencji – zbyt małą siłę przebicia. Ale ona przyjdzie z czasem, pomysłami i pieniędzmi. Warto po prostu pamiętać, że Polacy wiedzą, jak sięgać po laury. Przykłady, choćby Heleny Rubinstein lub Maxa Factora, są na to dowodami.
Wielki potencjał
Pula polskich luksusowych brandów jest całkiem pokaźna. Niektóre z nich odniosły już światowy sukces, a jeszcze więcej ostrzy sobie zęby na globalny sukces.
Simple Creative Products – siostrzana spółka
Polskie haute couture na europejskim poziomie. Założona w 1993 roku przez siostry projektantki – Lidię Kalitę i Maję Palmę. Butiki Simple są w kilkunastu miastach polski oraz w Niemczech, w Kolonii. Siostry kilkukrotnie były nagradzane przez magazyny modowe, ale także przez środowiska biznesowe. Trzykrotnie zdobyły tytuł „Gazel Biznesu”.
Kazar – luksusowa kooperacja
Dzieło czterech wspólników: Zbigniewa Inglota (brata Wojciecha), Dariusza Łyszczaka, Artura Kazienko i Krzysztofa Kassana. Z początku marka funkcjonowała jako hurtowy dystrybutor włoskiego obuwia, dziś zaliczana jest do polskiej klasy premium. W butach Kazar chodzą modelki na pokazach Evy Minge, Natalii Jaroszewskiej, duetu Paprocki&Brzozowski i innych polskich projektantów.
Inglot – pierwsza z polski
Kosmetyki tej marki, stworzonej we wczesnych latach 80. przez Wojciecha Inglota, cieszą się w Polsce zasłużoną opinią produktu premium. Od 2006 roku firma rozwija działalność na kontynencie amerykańskim – wpierw w Kanadzie, potem w USA. Jest pierwszą polską marką, która otworzyła butik na nowojorskim Time Square. Kosmetyki Inglot można również kupić w prestiżowym domu handlowym Macy’s. Ciekawostką jest, że lagier do paznokci Inglot, sprzedawany w krajach półwyspu Arabskiego, ma specjalną formułę przepuszczającą do płytki paznokcia wodę i parę wodną. Dzięki temu religijne i modne muzułmanki nie muszą zmywać lakieru w czasie rytualnego obmycia rąk przez modlitwą.
Wittchen – świetne nazwisko
Galanteria skórzana marki założonej przez Jędrzeja Wittchena w 1990 roku niezmiennie kojarzy się z doskonałym wyczuciem estetyki i najwyższą jakością. Firma dokonała ekspansji na wschód – jej salony, poza Polską, znajdują się w Rosji, na Litwie, Białorusi i Ukrainie.